Misie na mapie Wielkiego Świata


View Misie na mapie Świata in a larger map

28.12.2013

pocztówka od Filipa i ważny egzamin!

Filip ostatnio był na wycieczce i oczywiście przysłał pocztówkę, można ją zobaczyć tutaj. w Misiolandii mamy dyżurnego przewodnikach, który i tym razem postanowił co nieco opowiedzieć o mieście z pocztówki.


Sandomierz, to jedno z najstarszych miast Polski, ze względu na położenie na siedmiu wzgórzach nazywane jest czasami "małym Rzymem". za czasów Królestwa Polskiego Sandomierz pełnił ważną rolę, współcześnie wielu kojarzy się z serialem telewizyjnym o detektywie w sutannie...
Ratusz, na zdjęciu powyżej, to jeden z symboli Sandomierza, wzniesiony w XIV w. z wieżą o ośmiu bokach z której o godzinie 12 grany jest hejnał sandomierski.

sandomierskie Stare Miasto to ponad 120 zabytków wszystkich stylów i epok, m.in. gotycka Brama Opatowska (na zdjęciu):


z zabytków przyrodniczych Sandomierza obok Gór Pieprzowych warto wspomnieć o Wąwozie Królowej Jadwigi (na zdjęciu):

jako że nie z samych przyjemności składa się studenckie życie, tuż po powrocie z Sandomierza Filip był na bardzo ważnym egzaminie!


sprawdzian testowy do egzaminu dyplomowego - tak właśnie nazywał się ten arcyważny egzamin i każdy kto marzy by zostać inżynierem musi go zaliczyć!

na egzaminie zjawili się studenci w strojach formalnych, nabuzowani wiedzą, stresem i adrenaliną ;)
Filip na luzie podszedł do sprawy, hihi, w końcu to nie jego wiedza miała być oceniana.

po rozdaniu pytań i arkuszy odpowiedzi przez godzinę wszyscy studenci obecni na sali wytężali swoje umysły by jak najlepiej odpowiedzieć na 25 pytań. Filip miał wrażenie, że słyszy wyładowania elektryczne w głowie swojego opiekuna. Miś jednak był spokojny o wynik egzaminy, w końcu widział ile czasu opiekun spędził nad książkami.


trudno powiedzieć co dłuży się bardziej, egzamin, czy oczekiwanie na wyniki. opiekun i Filip doszli do wniosku, że stres jest porównywalny.
ogłoszenie wyników okazało się bardzo przyjemne dla opiekuna Filipa, oczywiście zdał i to na piątkę!
jeszcze tylko obrona pracy dyplomowej i kto wie, może Filip zechce być nazywany inżynierem?!